czwartek, 31 marca 2016

Rozdział 10



              ~PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM. 
                                   CZYTASZ=ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD~


 ~Charlie~

Tak! To już dzisiaj! Czekałem na to tyle czasu! Dzisiaj spotkam się z Kate! Poczujcie ten sarkazm. Kate to moja byla. Zdradziła mnie, a teraz do mnie wydzwania i pisze Sms'y. Mam tego dość, więc postanowiłem się z nią wreszcie spotkać. Mam tylko nadzieję, że Jane sie o niczym nie dowiem. Bardzo ją kocham i nie chcę by przez tą sukę ze mną zrywała, albo sie na mnie gniewała. Jestem już w drodze do Parku. Nie jestem z nią już prawie Rok, a ona nadal walczy bym do niej wrócił. Nie kocham jej! (XD)
Dotarłem już do parku, Widzę ją.

-Cześć. -Powiedziałem oschle
-Hej Skarbie
-Nie mów tak do mnie! Czego ty ode mnie chcesz?
-Chcę ciebie! Przepraszam! Ja nie chciałam cie zranić-Wykrzyczała
-To na chuj mnie zdradziłaś. Już cie nie kocham. Mam kogoś innego. Nara
-Charlie Noo!- Usłyszałem tylko jej krzyki.
Nie zwracając na to uwagi poszedłem w stronę domu Jane, ale na marne stała koło drzewa. Widziała wszystko. Szlak!

-Jane!!!!
-Cześć. Kto to był?-Zapytała ze złością w głosie
-Moja była. Nękała mnie telefonami więc postanowiłem się z nią spotkać. Już chyba mnie zostawi spokoju.-Wytłumaczyłem na spokojnie.
-Aha. Powiedzmy, że ci wierzę.
-Co tu robisz?
-Chciałam iśc do sklepu, ale zobaczyłam ciebie i jakąś laske. Usłyszałam jak krzyczysz.- Wytłumaczyła.
Postanowiliśmy iść do tego sklepu po zakupy spożywcze (Charlie znowu zalicza spożywczaka hah XD)

~Jane~

Po skończonych zakupach poszliśmy do mnie. Wypakowałam jedzenie i postanowiłam zrobić coś do jedzenia. 
-Coś chcesz jeść?
-Co zrobisz to zjem.- Wykrzyczał, a ja sie zaśmiałam. 

Nalałam do szklanek Coli i zaniosłam do salonu. Wracając do kuchni Charlie zaczął iść za mną.

-Może zrobimy razem coś?- Poruszał zabawnie brwiami
-Może pizza?
-Może być.
-Każde zdanie będziemy zaczynać na 'Może"?-Zapytałam ironicznie
-Może być.-Zaczął sie ze mnie śmiać

Wyciągnęłam z szafki wszystkie potrzebne  składniki i wzieliśmy sie za obienie jedzenia.
Nie obyło sie  bez wygłupów i wojny na jedzenie.

-Masz tu coś.-Pokazał na moje usta
-To wytrzyj to.-Pocałował mnie i przegryzł lekko moją dolną wargę
-Ała!-Zaczęłam piszczeć
-Co?
-Ugryzłeś mnie trochę za mocno.- Wychyliłam dolną wargę, a blondyn mnie lekko pocałował
-Lepiej?
-Tak!-Krzyknęłam i wyszczerzyłam sie 

Dokończyliśmy robienie pizzy i wstawiliśmy ją do piekarnika. Po wykonaniu czynności postanowiłam ubrać coś luźniejszego.Pobiegłam szybko do pokoju i wparowałam do garderoby. Wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i pognałam do łazienki. Zrobiłam luźnego koka, rozebrałam i ubrałam w czyste ciuchy.




Nie zauważalnie wparowałam do kuchni. Sprawdziłam pizze i wzięłam sie za robienie sosów.
Zajęło mi to trochę czasu. Wyciągnęłam pizze z piekarnika i ją pokroiłam. Nałożyłam po kawałku na talerzach. Ups! Charliemu dałam pół pizzy!

-Podano do stołu!
-Lecę!

Zaczęliśmy jeść. Charlie gadał mi trochę o tym, że muszę iść do szkoły jutro. Ja sie sprzeciwiałam. Szczerze to jakoś mam gdzieś szkołe. Uczę się bardzo dobrze, więc jak opuszczę 1 tydzień szkoły to nic sie nie stanie.

-Jak sobie odpuszczę jeden głupi tydzień szkoły to nie umrę.-Zaczęłam krzyczać
-Nie umrzesz, ale oceny Ci się pogorszą.-Powiedział spokojnie. On czasem zachowuje sie jak moja matka, a nie chłopak.
-Wiesz co?
-Co?
-Ty jesteś o rok starszy i jesteś moim chłopakiem, a nie MATKĄ!-Zaczęłam sie niekontrolowanie śmiać
-Pech. Dzisiaj ty zmywasz
-No weź. Lakier z paznokci se jeszcze zdrapie (typowa Ja)- Zaczęłam dmuchać w paznokcie

Charlie wstał i zaniusł wszytsko do zlewu.Miał już zacząc myć, ale ja musiałam no
-Kochanie wiesz, że mam zmywarkę?-Śmiałam się jak głupia i pokazałam na urządzenie
-O kur... Dzięki wiesz?
-Wiem, że mnie kochasz.-Posłałam mu ciepły uśmiech i poszłam do salonu. Połozyłam się na kanapie i oglądałam jakiś chory serial. Po chwili doszedł Charlie. Położył się koło mnie.Leżeliśmy tak wtuleni dopóki nie zasnęliśmy





~Nicole~


Dzisiaj po szkolę idę do Leo. Powiedział, że ma coś ważnego mi do powiedzenia. Jest godzina 7.23. Za 17 minut muszę iść na przystanek, a ja dalej nie wiem co ubrać. Po Chwili namysłu wybrałam:







Szybko wzięłam telefon i plecach i pobiegłam na dół. Chwyciłam szybko jabłko i wyleciałam na przystanek. (Ona lata. OMG!)
Lekcje minęły mi dość spoko, ale szkoda, że nie było Jane. Siedziałam sama, ale na przerwach byłam z Leo. Chodzimy do tej samej klasy. Jestem na zbyt nie lubianą osobą. Jestem zamknięta w sobie i mało towarzyska. Nie lubię poznawać nowch ludzi. Przed Przyjazdem Jane bywałam zazwyczaj sama. Czasami rozmawiałam z Leo. Jakoś około pół roku temu zaczęłam się przyjaźnić z nim. Teraz jestem w nim zakochana i jestem z nim mega blisko. Jestem strasznie ciekawa co sie takiego stało, że chce ze mną rozmawiac.
-Leoooooo!-Przeciągnęłam
-Słucham.
-O czym chcesz rozmawiać po lekcjach?-Zapytałam robiąc oczka jak kot ze Shreka
-Dowiesz sie później Skarbie
-pff... Nie lubię cię.-Udawałam obrażoną
-Wiem, bo ty mnie kochasz.-Chwycił mnie w tali i przyciągnął co siebie. Nasze twarze były blisko, aż nagle zadzwonił dzwonek na lekcje. Szybko wyrwałam się od niego i wbiegłam do sali.

Jeszcze jedna lekcja i koniec męczarni. Nie uczę sie perfekcyjnie, ale źle też nie jest. Lekcja minęła szybko. Zadzwonił dzwonek i wyszłam z sali. Pokierowałam się pod salę od Historii, ale coś, a raczej ktoś mi nie pozwolił iść dalej.Chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił. Popatrzyłam na tego kogoś, a ten ktosiek to...

***************************************************************************
Buuuuu! Wracam do was! <3 Mam takie malutkie pytanie. Chcielibyście Jakieś Imaginy, albo "Miniaturki?"
Mam nawet kilka pomysłów.
Dobra nie przynudzam już.
Bajo! Do następnego!

KOMENTUJESZ=MEGA MOTYWUJESZ+SZYBCIEJ ROZDZIAŁ 



11 komentarzy:

  1. Siemson!
    Fajny rozdział.
    -K xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemson!
      Ha! Wróciłam, nie spodziewałaś się, co?
      Wstawiłaś rozdział po 21, a ja, wiecznie zmęczony człowiek, już o tej godzinie śpię xD przeczytałam i dziś wróciłam skomentować. XD
      Także ten, rozdział super duper (nwm co to znaczy xD).
      Charlie-pół chłopak, pół matka.
      Ale to urocze, że się tak przejmuję jej szkołą.
      Oni to w ogóle, związek idealny, weź coś im zepsuj xD
      Leo i Nicol... Za wcześnie żeby coś mówić.
      Ciekawe kto jest tym 'ktośkiem'.
      Jak nazywa się fobia Klaudii?
      .
      .
      .
      .
      .
      .
      Klaustrofobia xD
      Śmioszny żort by Kate.
      Idę, bo moja siostra śpiewa i zaraz głowa mi pęknie.
      Z wyrazami szacunku.
      -K xx

      Usuń
    2. Jeszcze trochę i nie będzie jak w bajce. Mój mózg coś wymyśli XD
      Woo. Wróciłaś
      Claudia* kurwa. Moje imię pisze się przez "C"
      Zapamiętaj.
      Leo i Nicole to tylko No...
      Klaustrofobia?
      Serio?
      Okey,okey

      Usuń
  2. Jestem!
    Rozdział świetny, jestem ciekawa co wydarzy się u Leo i Nicole <3
    I nie wiem czemu ale bardzo lubię jak Jane i Charlie są sami w domu xD Nie wiem, to jest takie słodkie xD <3
    Zapraszam też do mnie na nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Ty wredny polsacie, żeby w takim miejscu skończyć?! Czekam na nexta i życzę weny. Besos <3
    P.S. W wolnej chwili zapraszam do mnie: bars-and-melody-bam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ! Czekam na następny i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem!
    Świetny rozdział! <3
    Nie mam weny na komentarz, więc napiszę tylko:
    Do następnego! <3 xxx
    ~Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danke heh
      Jeżeli będzie następny to do następnego 💜

      Usuń
  6. Niesamowicie piszesz :** Świetny rozdział:**

    Zapraszam do siebie - kochamcie143barsandmelody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń