Zbędne tłumaczenia zostawiłam na koniec. Warto przeczytać :) Dagmarko kochana troszkę cię oszukałam. Wybacz <3 KC ❤
Jeszcze jedna lekcja i koniec męczarni. Nie uczę sie perfekcyjnie, ale
źle też nie jest. Lekcja minęła szybko. Zadzwonił dzwonek i wyszłam z
sali. Pokierowałam się pod salę od Historii, ale coś, a raczej ktoś mi
nie pozwolił iść dalej.Chwycił mnie za nadgarstek i odwrócił.
Popatrzyłam na tego kogoś, a ten ktosiek to... Kevin (Daga hhaha kc)
Teraz zachciało mu sie ze mną rozmawiać. Spieszę sie człowieku!
-Nicole czekaj- Odezwał się kiedy chciałam już odejść
-Czego chcesz? Zawsze mnie poniżasz, a tu nagle chce Ci sie gadać?
-Jezu Przepraszam! Chciałem o coś tylko zapytać
-Czego?
-Wiesz może kiedy wróci Jane? Mam do niej ważną sprawę.- Odpowiedział i puścił mi oczko. (Dziki podryw. Polecam) Okey?
-Nie? Napisz sobie do niej. Nara
Nie zwracając na niego uwagi poszłam w stronę szafek. Stał tam Leo. Był trochę smutny.
-Hej. Czemu jesteś smutny?- Zapytałam zmartwiona
-Cześć. Nie jestem.- Uśmiechał się
-idziemy?
-Tak, tak. -Popatrzał się na mnie i złapał za rękę.
Szliśmy trzymając się za ręce i dużo rozmawiając. Najpierw poszliśmy do mnie. Odłożyłam torbę i poszłam się przebrać. Ubrałam zwykłe czarne dresy, biały crop top na ramiączkach i szarą bluzę.
Poprawiłam makijaż i zeszłam do bruneta. Siedział na kanapie.Wskoczyłam mu na kolana i go przytuliłam. Ten tylko sie śmiał ze mnie.
-Z czego tak rżysz?
-Z ciebie Grubasku
-Jak mnie nazwałeś? Focham sie. Pa.- Udawałam obrażoną i poszłam do kuchni. Nalałam sobie wody i pokroiłam cytrynę, wrzuciłam do szklanki.
-Nie fochaj się już. Jesteś chudziutka i leciutka jak Hipcio.- Odwróciłam sie do niego przodek i walnelam otwartą dłonią w głowę. Leo sie zaczął śmiać. Podszedl do mnie bliżej, złapał w tali i posadził mnie sobie na biodrach. Owinęłam nogi wokół niego.
-Przecież jestem grubasem
-Dobrze wiesz, że żartowałem. Idziemy do mnie wkońcu? -Zapytał.
Zeskoczyłam z niego i pociągnęłam do drzwi. Ubraliśmy buty i poszliśmy do domu chłopaka.
-Jesteśmy!- Krzyknął Leo po wejściu do jego domu.
-Z kim przyszedłeś?- Odkrzyknęła p. Victoria
-Nicole
-Okey. Chodzi na obiad.-Zawołała
Poszliśmy do kuchni. usiedliśmy przy stole i zaczeliśmy jeść.
Po skończonym posiłku razem z brunetem udaliśmy sie jego pokoju.
-Słucham cię. O czym tak bardzo chcesz mi powiedzieć?- Zapytałam z małą nadzieją, że wkońcu raczy mi powiedzieć.
-To...
-To?- Podszedł po mnie i byliśmy twarzą w twarz
-Nicole znamy się już 2,5 roku . Wiem. Na początku cie zlewałem i nie rozmawiałem. Byłaś bardzo zamknięta w sobie. Nadal jesteś, ale się wkońcu przy mnie otworzyłaś. Na początku wakacji jak cie bliżej poznałem poczułem coś czego jeszcze nigdy nie czułem. Wcześniej uważałem, że to zwykłe gówniarskie zauroczenie, ale nie. Myliłem się. Nicole możesz nie czuć tego samego co ja. Ja to zrozumiem. Nicole kocham cię! Kocham cię. - Zamurowało mnie. Myślałam, że on nic do mnie nie czuje. Nicole chyba musisz przestać myśleć! (XD) Nic nie odpowiedziałam. Wbiłam się w jego usta. Leo pogłębiał pocałunek.Gdy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie.
-Nie muszę chyba niczego mówić?
-Czy ty? Jezu! Nicole czy zostaniesz moją dziewczyną?- O MÓJ BOŻE!
-TAK!
2 miesiące później
~Jane~
Dzisiaj zaczynają się ferię. Razem z Charlie jutro wieczorem jedziemy na Florydę odpocząć i spędzić razem czas. Teraz jest piątek, siedzę na Hiszpańskim i czekam na ten przeklęty dzwonek.
-Bosh nareszcie!- Wykrzyczałam gdy dzwonek zadzwonił. Nicole sie na mnie popatrzała i się zaśmiała
-Ja lecę. Paaaaaaaaaaa
Szybo pobiegłam do szafki po kurtkę. Zabrałam ją i szybko pobiegłam przed szkołę. Czekała już na mnie mama. Wsiadłam do auta.
Po chwili byłyśmy w domu. Pobiegłam do swojego pokoju. Odłożyłam plecak i weszłam do szafy. Chwyciłam za walizkę i zaczęłam się pakować. Zajęło mi to prawie 2h. Tak wiem, jadę dopiero jutro wieczorem, a teraz sie pakuję, ale jutro jadę na zakupy spożywcze z Charliem (Będą zaliczać spożywczaka XD)
-Cześć kochanie!- Nagle ktoś wydarł mi sie do ucha. Podskoczyłam ze strachu i walnełam tego idiotę
-Pojebało cię?
-Też cię kocham! Wiesz co dzisiaj jest?
-Tak wiem. Dzisiaj jest piątek i zaczynają się ferie!- Wystawiłam mu język.- Głupia nie jestem. Dzisiaj nasza rocznica! Ile to ja już z tobą jestem przydupasie? 4 miesiące
-Wow. Umiesz liczyć. Jestem z ciebie dumny- Zaczął mi klaskać jak jakiś idiota
-Spierdalaj!- Powiedziałam i poszłam do szafy (KATE SZAFA CZYLI GARDEROBA OKEY?) wziąć ciuchy do spania. Następnie udałam się do łazienki. Wykonałam wieczorną rutynę i poszłam do pokoju. Na łóżku siedział Charlie w samych dresach i mokrych włosach.
-Co ty tu robisz? Domu nie masz?
-Mam. Zostaję u ciebie.
-Okey?
Położyłam sie obok blondyna i odwróciłam sie do niego plecami. Chłopak przytulił sie do moich pleców i zaczął całować moją szyję.
-Ja chcę spać. Przestań!-Krzyknęłam chyba troche za głośno, bo mama mnie uciszała
-Spokojnie Jane. Co Ci sie dzisiaj dzieje?
-Gówno!-Wkurwia mnie on już
-Jak masz zamiar mnie tak traktować to leć sobie sama jutro. Ja już mam wyjebane. jak sie ogarniesz to zadzwoń. Nara- Też zaczął krzyczeć, ubrał sie i wyszedł trzaskając drzwiami.
Czy ja zawsze muszę coś zjebać? Mam już dość. Ostatnio się często kłócimy. Chyba nam się przyda jakaś mała przerwa, ale jak skoro jutro lecimy? łzy zaczęły mi same lecieć. Byłam tak bardzo zmęczona, że po prostu poszłam spać.
*******************************************************************************
Nie będę was przepraszać. Nie było rozdziałów, bo nie miałam czasu, ochoty i byłam chora. Nie mam zamiaru przepraszać was za to, bo to, że nie ma rozdziałów to nie moja wina. To ff mi się nie podoba. Nie chcę go usuwać czy kończyć, ale teraz staram się wymyślić jakiś sposób, w który będę mogą zmienić całą tą fabułę. Rozdziały będą rzadko. Wybaczcie, że tak do tego podchodzę, ale jakoś mało ciekawe je to ff i nie wiem nawet czy opłaca się dalej to pisać.
Chcę też bardzo podziękować za prawie 5k wyświetleń.
Dziękuję <3 <3 <3
Do następnego :)
-C
Siemson, Klaudia gej przez 'K':****
OdpowiedzUsuńNie okey, bo szafa to nie garderoba xD
Boże ten rozdział jest dokładnie taki sam jak ty; wulgarny, chamski, wredny i wg.<3 love
Serio, wszyscy nagle wredni są xD lel
Hahaha to z Charliem było dobre, brawobrawo.
Niech kurde nie jadą na tą Florydę i siedzą w domu. Kurcze huragany... Po co im to...
Żort. Gorąca Floryda się szykuje! XD
Nie ważne.
Głupia czy głupia twoje ff jest u mnie w zakładkach, czaisz jakie to wyróżnienie?! Jak nie to ci mówię, że duże xD
Dobra nara kopara.
Love
-K xx
pociągają mnie chłopaki więc jestem gej Haaaaa
UsuńJa wredna?
Hahahhhah smieszne
jestem bardzo miłą osóbką XD
Jadą i już
aż tak jestem wyróżniona?
Wooooow
Jak mogłaś mnie tak oszukać? No jak?? Nie wybaczam i nie snapuj do mnie okay?! Jaki Kevin to miał byc Leo....
OdpowiedzUsuńDobra mniejsza o to, ważne że są razem!
Ej i oni pojadą na tą florydę?
Ehh ja to nie wiem, Charlsowi się zachciało a ta go tak ostro potraktowała hahahahhh
Ps. Z tym snapem to żartowałam, ❤❤
Bo to miał być Leo, ale sie rozmyśliłam hahah
UsuńKc <3
Może pojadą, a może nie!*Smiech psychopaty*
Chciało mu sie ruchać, a ta sie drze na niego hahahahah
ps. i tak bym to olała i dalej ci snapowała hahha
Kc <3
Nareszcie rozdział!
OdpowiedzUsuńCzemu oni się pokłócili noooooo? :'(
Mają się pogodzić i pojechać na tą Floryde i tam... Haha moja wyobraźnia zaczyna działać xD
Nicole i Leo razem jeeeej <3 Czekałam na to <3
Wpadnij do mnie na nowego bloga:
http://staystrongforevermyprincessbamblog.blogspot.com/
I nominowałam cię do LBA xD ;*
Świetny rozdział! Leo i Nicole awww... A Charlie i Jane mają się pogodzić! Czekam na nexta! Besos!
OdpowiedzUsuńP.S. W wolnej chwili zapraszam do mnie: bars-and-melody-bam.blogspot.com